Co tak naprawdę daje nam szczęście?

Ludzie mówią, że pieniądze szczęścia nie dają. I mają rację. Ale żeby to zrozumieć, trzeba te pieniądze mieć. Wtedy dopiero jest moment, że możesz sobie pozwolić na dalsze poszukiwania- kiedy masz już te podstawy zaspokojone.

Ludzie mówią, że zdrowie też szczęścia nie daje. I też mają rację. Kiedy miałam ciężki wypadek samochodowy i zostałam unieruchomiona i przykuta do łóżka, zrozumiałam dopiero, jakim szczęściem jest to, że ciało mnie słucha i kiedy chcę- mogę się samodzielnie umyć, bez bólu. Ale kiedy żyłam przed wypadkiem – nie wiedziałam o tym:) Nie czułam szczęścia i nie doceniałam.

Ja wiem, że kiedy jesteś w trudnym okresie Twojego życia i ktoś Ci mówi- „zacznij mysleć pozytywnie” – to jest to swego rodzaju przemoc. To dokładnie tak, jakby mówić osobie leżącej po wypadku na ulicy z roztrzaskaną twarzą i kręgosłupem: „obudz się, świat jest piękny!, zobacz tam są kwiatki i ptaszki śpiewają, Przestań czuć, że boli! To tylko wymysł Twojego umysłu! Zobacz słońce świeci!” I widzisz- nikt normalny nie robi tego osobom, które leżą zakrwawione na ulicy. Bo każdy jakoś rozumie, że to jest nie na miejscu. Ale już osobom, które cierpią, którym związek się rozsypał, którym finanse się nie trzymają, które czują się źle ze sobą- ludzie mówią takie rzeczy… A przecież cierpienie to cierpienie. Czasem nawet to fizyczne jest bardziej znośne od tego psychicznego.

Co więc daje nam szczęście? Zastanów się… kim byś był, gdybyś teraz miał wszystko, czego pragniesz. Teraz. Gdybyś to miał. Jak długo by Cię to cieszyło? Moje dzieci często pragną jakiś rzeczy, a kiedy je dostają- cieszą się nimi… jakieś jedno popołudnie. Może czasem dłużej.

Widzisz, te wszystkie rzeczy my chcemy mieć, bo myslimy, że kiedy je będziemy mieć- poczujemy się szczęśliwi. Ale to jest błędne koło, ponieważ, jak napisałam wcześniej- rzeczy dają nam coś, co szczęście przypomina- na krótką chwilę. Zwyczajny wyrzut dopaminy.

Ale szczęście to nie dopamina. Szczęście jest raczej bezpieczeństwem, spokojem, zaufaniem. Oczywiście…, żeby mieć szczęście i dojść do tego są dwie drogi. Pierwsza jest taka, która nie gwarantuje szczęścia. Jest to droga, która wiedzie przez zdobywanie kolejnych rzeczy i w pewnym momencie zauważenie, że one niczego nie zmieniają. Samo zauważenie jednak nie gwarantuje, że odnajdziemy szczęście.

Druga wiedzie poprzez trenowanie się w poczuciu szczęścia ( tym się zajmuję- transformuję Twoje niekorzystne przekonania na takie, które dadzą Tobie poczucie szczęścia)). To genialna droga, która sprawia, że kiedy masz szczęście w sobie, wszystko inne się dopasowuje do Twojego stanu, więc nie musisz ZDOBYWAĆ. Jest to wtedy dobra, lekka, radosna droga. Oczywiście nie jest to droga rodem z Barbielandu, gdzie nie ma śmierci, katastrof światowych, starzenia. Jednak jest to świadome doświadczanie wszystkiego ze spokojem i zaufaniem.

With love

Bogusława